Poniżej na zdjęciach nasze nowiutkie szelki, załatwione w 3 -4 minuty. Szelki nie leżały luzem, o nie! Były zapięte na właścicielce. Jak ona rozgryzła ten środek? Nie mam pojęcia! Może najpierw je odpięła? Nie wiem. Wiem jedno, szelki były fajne, a teraz ich nie ma :(
I was really busy, and Szelma feels very bad. But well, I am coming back with news, and I will try to keep on track :)
In the photos below our new, fantastic harness ( I am not really sure of that word) but you will see the picture :) It was damaged in 3- 4 minutes, and it was not somewhere. It was on her!! How did she destroy this inside? No idea. Did she open it first, I do not know. What I know is I had harness, now I don't :(